Dzięki cyfrowym wynalazkom, chrześcijanie wyjdą z mętnej wody poprawności politycznej.
Radyjka zamiast gilotyny
Duszpasterze w sutannach, wesołe siostry i paczworkowe flagi. Otwarte kościoły, żywiołowe powitania i policjanci z palcami na spustach pm-ów. Miasto bez ideologicznego szczucia, miasto bez strachu, miasto bez gilotyny.
Bywam pod oknem na Franciszkańskiej od czerwca 1979 roku. Mam blisko. Byłem też 27 lipca.
Tym razem nie rozumiałem słów Papieża. Nie znam hiszpańskiego, stałem dość daleko, wokół harmider smartfonowych głośniczków.
W Brzegach stałem jeszcze dalej, ale już przygotowany. Wszyscy słuchaliśmy kieszonkowych „radyjek”. Dwa miliony różnobarwnych słów Pasterza dusz w sieci wiedzy. Działało.
Mosty po Gutenbergu
Przed Światowymi Dniami Młodzieży w Krakowie, wszystko było inaczej. Narody nie miały symultanicznych tłumaczy na spotkaniach z Przewodnikiem. Po drodze z Watykanu na Kresy Rzeczpospolitej byli i kardynał Sapieha i metropolita Szeptycki. Wielcy Pasterze rodowych krwi, ale jakże różnych kultur.
Jan Paweł II rozmawiał z narodami. Papieżowi Franciszkowi, pomagają cyfrowe media. Ateny, Rzym, Jerozolima łowią siecią Dobrej Nowiny człowieka dla Człowieka.
Ale mój Kościół, moi duszpasterze, nie rozporządzają ludzką wolnością. Dopiero dzięki ogniskom międzypokoleniowej solidarności, praca pomocniczej wspólnoty rozwija się dla przyszłości.
Dziś, tak jak przy końcu średniowiecza, dynamika społecznych kontaktów kruszy granice wspólnot. Tak jak w czasach Grunwaldu, Horodła i Konstancji łacińskie spoiwo, na nowo poskleja budowle wokół dzielności człowieka. Otworzy mosty kultur dla radości spotkań w prawdzie ludzkich sumień.
Nowe horyzonty
Czasy w których żyjemy nie potrzebują młodych kanapowych, ale młodych ludzi w butach, najlepiej w butach wyczynowych. Akceptują na boisku jedynie czołowych graczy, nie ma na nim miejsca dla rezerwowych.
Dzisiejszy świat chce od was, byście byli aktywnymi bohaterami historii, bo życie jest piękne zawsze wtedy, kiedy chcemy je przeżywać, zawsze wtedy, gdy chcemy pozostawić ślad. Historia wymaga dziś od nas, byśmy bronili naszej godności i nie pozwalali, aby inni decydowali o naszej przyszłości. (…)
Przyjaciele, Jezus jest Panem ryzyka, tego wychodzenia zawsze „poza”.
Jezus nie jest Panem komfortu, bezpieczeństwa i wygody. Aby pójść za Jezusem, trzeba mieć trochę odwagi, trzeba zdecydować się na zamianę kanapy na parę butów, które pomogą ci chodzić po drogach, o jakich ci się nigdy nie śniło, ani nawet o jakich nie pomyślałeś, po drogach, które mogą otworzyć nowe horyzonty, nadających się do zarażania radością, tą radością, która rodzi się z miłości Boga, radością, którą pozostawi w twoim sercu każdy gest, każda postawa miłosierdzia.
(Papież Franciszek, Brzegi k/Krakowa, 31 lipca 2016).
